środa, 14 października 2015

A TERA POEZJA!!!



Z cyklu: Temat rodziny, rodzicielstwa, dzieci i wszelkich nieszczęść z rodziną związanych, ujęty w ramy poezji.



Rodzicom ku przestrodze, dzieciom do rozważenia, pozostałym do przeczytania:



SHEL SILVERSTEIN

CLARENCE

Clarence Lee, chłopczyk z Tennessee
Niczego tak nie kochał jak reklam w TiVi.
Rozwarte oczy wlepiał w ekran szklany
I każdy towar tam reklamowany
Sprowadzał zaraz drogą wysyłkową:

Krem, żeby skóra mogła czuć się zdrowo,
Brylantynę, by włosy elegancko lśniły,
Wybielacz, żeby biele bardziej się bieliły,
Tabletki, żeby niszczyć ból głowy w zarodku,
Dżinsy, dopasowane do człowieka w środku,

Pastę do zębów "Biały Kieł",
Proszek dla psa, a raczej - pcheł,
Płyn do płukania sobie ust,
Stanik, co uwypukla biust,

Owsianki, buty do rodeo,
Firanki, nową grę video
Lub towarzyską -
Dosłownie wszystko.

Aż pewnego dnia - reklama:
"TRWALSZY TATO! MILSZA MAMA!
NOWOŚĆ! SENSACJA! ULEPSZENIE!
SPIESZ SIĘ I SKŁADAJ ZAMÓWIENIE!"

Ma się rozumieć, nasz bohater na to
Z miejsca zamówił nową mamę z tatą;
Gdy przyszła paczka z ulepszoną parą,
Opylił zaraz na pchlim targu starą,

Schował pięćdziesiąt centów do kieszeni
I wszyscy teraz są zadowoleni:
Nowi rodzice - mili, liberalni;
Starzy - znaleźli robotę w kopalni.

Pamiętaj zatem te proste reguły:
Jeśli rodzice każą jeść brokuły,
Myć ręce, sprzątać w pokoju bałagan,
Jeśli nie szczędzą wymówek i nagan,

Jeżeli nudzą cię i są niemili - 
Znaczy to, że się po prostu zużyli.
NATYCHMIAST ZAMÓW NOWĄ PARĘ I
W OGÓLE CIESZ SIĘ ŻYCIEM JAK NASZ CLARENCE LEE. 

***

Przyznam się, że trochę uatrakcyjniłem graficznie owe dzieło, lecz poza tym - wers się z wersem zgadza. Fajne, nie?

1 komentarz: