sobota, 4 lipca 2015

NA TRZECIE URODZINY

Córcia niedługo kończy trzy lata. Przyznam, że były to najbardziej ekstremalne trzy lata w moim życiu. Pewnie dlatego chodzi za mną jeden wiersz Marcina Świetlickiego. Rodzice! Kto z was ani razu nie miał podobnych refleksji, niech pierwszy rzuci kamieniem:

TRZYLATEK

Dziecko, powszechnie znielubiony demon.
Niezły w abstrakcji, w konkrecie fatalny.
Nie odpowiada ładnie na pytania.
Czai się. Kombinuje wymyślne tortury
skacowanym dorosłym. Odrobinę przydatny
jedynie politykom i ich fotografom
nadwornym. Udręczone koty
i psy. Ostra czułość. Granica gdzie czułość
łączy się z uduszeniem. Wstydliwa niezmiernie
duma rodziców, obiekt infantylnych
klimakteryjnych estetycznych uniesień
różnych pań (lecz niektóre z tego pokolenia
reagują odmiennie, gotowe są zabić).


Czy już go ochrzciliście?

Sto lat, młoda!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz